Anioły i demony na orkiestrę symfoniczną

Utwór dedykowany przez kompozytora swoim dzieciom (aniołkom) – córce Julii i synowi Michałowi, w którym twórca wprowadza nowatorski zabieg w postaci anielskiego śpiewu muzyków w orkiestrze. Kompozycja nie rysuje żadnych obrazów, ale przedstawia emocje, które drzemią w każdym z nas. Muzycznie utwór opiera się na melodii, która została skomponowana przez Adama Wesołowskiego na wiele lat przed powstaniem niniejszego utworu i towarzyszyła mu w zabawach z dziećmi.

Melodia ta stała się budulcem dla dwuczęściowej efektownej kompozycji. W części pierwszej kompozytor wprowadza nas w  niebiański stan, pełen pozytywnych emocji, w którym główna melodia śpiewnie i kantylenowo otacza nasz zmysł słuchu. Pogodny nastrój podkreśla dodatkowo harmonia i instrumentacja, w której Wesołowski używa nowatorskiego zabiegu – muzycy w orkiestrze śpiewają mormorando tworząc nastrój śpiewu aniołów.

Anielski śpiew zostaje nagle przerwany pojawieniem się demonów. Na szczęście to pozytywne demony, które pełne energii motywują człowieka do działania. Rozpoczyna się szybka i energiczna część przedstawiająca różne z nich: od tych rozzłoszczonych po żartownisiów. Główna melodia mknie do przodu ze zmiennością charakteru, niczym opętany człowiek. Utwór coraz bardziej przyspiesza i nabiera na sile osiągając zawrotne tempo. Część ta swoje monumentalne brzmienie zawdzięcza popisowym partiom w instrumentach dętych blaszanych i perkusji, a śpiew muzyków orkiestrowych zmienia się na mroczny. Utwór kończy potężna kulminacja w ekstremalnie szybkim tempie, ukazująca orkiestrę w nieziemskim brzmieniu.

Archaniołowie

Inspiracją do stworzenia kompozycji jest chęć uchwycenia komunikacji człowieka z Archaniołami. Wesołowski obrazuje to w trzech częściach, w których człowiek komunikuje się za pomocą medytacji (część I), modlitwy (część II) i rytuału (część III).

W utworze słyszymy dwa tematy (dwie melodie), których centrum jest w dźwięku „sol”, symbolu Słońca (z łac. Sol = Słońce).

Pierwszy temat wprowadzany stopniowo przez niski solowy instrument – to melodia „człowieka” oparta na budowie i biciu jego serca w charakterystycznym pulsie życia, które zaczyna bić w 21. dniu życia płodu (a w utworze w 21 sekundzie). Muzyka przyspiesza wprost proporcjonalnie do tętna płodu, by osiągnąć narodziny człowieka. Dźwięki tematu człowieka opierają się na budowie serca, obrazując jego prawą i lewą komorę wraz z przedsionkami. Oparty jest na interwałach sekundy i prymy, co jest kolejnym symbolem narodzin serca (21 = sekunda – 2, pryma – 1). Temat człowieka powtarza się niczym medytacja, a nad nim zaczynają pojawiać się motywy tematu archanioła (światłości), granego przez wyższy solowy instrument. Temat archanioła oparty jest na prędkości światła (suma cyfr prędkości światła jest sumą odległości interwałów w melodii), będącego symbolem światłości. Po chwili tematy zaczynają współgrać, aż osiągają symbiozę i grają razem te same dźwięki.

Podobną analogię usłyszymy w części drugiej – „Modlitwie”, gdzie kompozytor dla podkreślenia modlitewnego charakteru wprowadza dzwony rurowe, a w kulminacji utworu owe bicie dzwonów przejmują instrumenty dęte blaszane.

Ostatnia część to brawurowy „Rytuał”, w którym kompozytor pokazuje upust energii człowieka w dotarciu do swojego celu. To bardzo szybka część wymagająca nie tylko dla solistów, w której rytmika i metro-rytmika odgrywa istotną rolę, niczym rytualny taniec, aby połączyć się ze światłością.  Dwa główne tematy  rywalizują ze sobą, by z czasem się połączyć.

Tematy człowieka i światłości są również podstawą dla tworzenia harmonii kompozycji, a poszczególne części trwają osiem minut i dwadzieścia sekund, a więc tyle, ile światło potrzebuje na dotarcie ze Słońca do Ziemi, gdyż Słońce (Sol) jest centrum Archaniołów Adama Wesołowskiego. Kompozycja po warszawskiej premierze zyskała świetne recenzje, a w jednej z nich czytamy „Koncert Wesołowskiego to z pewnością jeden z ciekawszych polskich utworów ostatnich lat …”.